A mówią, że to Polacy złodzieje. W moim akademiku jest czarno i skośnie, 9 i 10 piętro okupowane przez ryżojedców. Zawsze walają się tam chińskie pałeczki.
Ktoś zwinął moje rzeczy z lodówki. Zrobiłam właśnie zakupy na weekend, więc łup był niezły. Ciekawe jak niezła będzie sraczka. Zemstę zaplanowałam. Kupuję Heineckena bo łatwo się otwiera, wsypuję porządną dawkę środków na przeczyszczenie, zamykam i wkładam do lodówki we wspólnej kuchni na 10 pietrze. Potem tylko nasłuchuje odgłosów z kibla żeby wytropić złodzieja.
poniedziałek, 29 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz