Wywiesiłyśmy z Kaśką ogłoszenie, że chcemy kupić rower, jak byk stało:
"Je veux acheter un VELO".
Dzwoni Chinka, mówi że ma rower, że za 40 Euro, umawia się, trwa to z 10 minut żeby się dogadać, w końcu spotykamy się, przychodzi z CHIŃCZYKIEM. Ten mówi na wejściu:
- TO BARDZO KOBIECY ROWER, KOBIECY TAKI
Ja na to:
- Super, może być kobiecy. Chciałabym mieć taki z koszykiem. Ma koszyk?
- TAK, TAK, MA KOSZYK, MA!
- Super! Kobiecy rower z koszykiem! To może jeszcze jest różowy? To w ogóle byłaby barbie - żartuje sobie
- TAK, TAK, JEST RÓŻOWY, RÓŻOWY JEST!
- Ha, no to ekstra:) To który to?? (stoimy już dłuższą chwilę przy parkingu rowerów)
- .... Aaaa... TO WY TEŻ CHCIEĆ KUPIĆ ROWER?!
poniedziałek, 29 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz